“Wszystkie choroby zaczynają się w jelitach” - tak powiedział Hipokrates i ponad 2000 lat później niewiele się zmieniło. Wiele popularnych dolegliwości i chorób to tak naprawdę niewykryte i nieleczone zakażenia pasożytnicze, a przepuszczalna wyściółka jelit może leżeć u podłoża m.in. alergii, migren, czy chorób z autoagresji.
Jak zatem skutecznie poprawić zdrowie swoich jelit? Metod jest zapewne wiele, ale ta którą chcę Państwu przedstawić wydaje mi się być najlepiej ustrukturyzowana. To tak zwana metoda 5R.
Pierwsze "R" to “Remove” czyli Usuń. Aby zadbać o jelita, należy wykonać badanie kału w sprawdzonym laboratorium, a następnie z pomocą mądrego terapeuty usunąć niekorzystne dla nas bakterie, grzyby czy pasożyty. Należy też wyeliminować z diety wszystkie produkty na które mamy alergie czy nietolerancję.
Kolejnym czynnikiem który warto byłoby usunąć, lub chociażby pracować nad jego redukcją jest stres - który jak wiemy ma bezpośredni wpływ na nasze jelita. Dobrze byłoby też zminimalizować ryzyko narażenia na stresory środowiskowe jak zanieczyszczenia (np. powietrza).
Kolejny krok to "Replace" czyli Zastąp. Tutaj istotne będzie zbadanie naszych enzymów trawiennych: kwasu żołądkowego, enzymów trzustkowych, żółci. Niedobór tych czynników może skutkować nieprawidłowościami jelitowymi, jak choćby przyjmowanie leków z grupy IPP czyli inhibitorów pompy protonowej, a tym samym zbyt mała ilość kwasu solnego w żołądku, może prowadzić do przedostawania się do jelit niechcianych bakterii i tym samym rozwoju SIBO. Czasem niezbędne jest także dodanie do swojej diety błonnika, który będzie działać wspierająco na nasz układ pokarmowy oraz chronił przed stanem zapalnym.
Trzecie "R" to "Reinoculate" czyli Zasiedl. Dopiero w tym trzecim kroku należy rozważyć probiotykoterapię. Korzystne szczepy to m.in. Sacharomyces boulardii czy Bifidobacteria. Istotne będą tutaj też prebiotyki czyli składniki żywności, które nie ulegają trawieniu przez nasz enzymy, a służą jako pożywka dla tzw. “dobrych bakterii”. To m.in. inulina czy laktuloza. Naturalnie dostarczamy swojemu organizmowi probiotyków wraz z dietą jedząc np. czosnek, szparagi czy cebulę.
Czwarty, przedostatni krok, to po prostu "Repair", czyli Napraw. Wracamy do wspomnianej we wstępie wyściółki jelit i jej tzw. “szczelności”. Przy nieszczelności jelit do krwioobiegu dostają się niechciane substancje, które mogą działać toksycznie na nasz organizm.
Co zwiększa przepuszczalność wyściółki? M.in. stres, nieodpowiednia higiena snu. leki z grupy NLPZ, antykoncepcja hormonalna, zakażenia pasożytnicze, alkohol, cukier czy żywność przetworzona.
Dobra wiadomość jest taka, że po wykonaniu wcześniejszych 3 kroków możemy naszą śluzówkę skutecznie naprawić. Jak? Na pewno poprzez unikanie wszystkich powyższych, ale pomocne tutaj będą także cynk, L-glutamina czy buliony kolagenowe (tzw. “bone broth”).
Ostatnie “R” czyli "Rebalance" - Zadbaj o balans. Najtrudniejszy punkt, bez którego wcześniejsze 4 nie mają sensu, ponieważ nie zostaną utrwalone. Jak w każdym schorzeniu, bez wyeliminowania czynników, które do niego doprowadziły, nasz organizm nigdy nie będzie skutecznie wyleczony.
Tak więc niezbędnym jest zadbanie o wewnętrzny balans i spokój, tak aby przywrócić harmonię organizmu i tym samym umocnić wcześniejsze zmiany. Jakie techniki będą tu przydatne? Może to być np. joga, medytacja, techniki oddechowe, relaksacyjne, biofeedback czy psychoterapia. Praktycznie każda praktyka, która czujemy, że nas uspokaja i wycisza będzie tutaj pomocna.
Tak więc, jak sami Państwo widzą przywrócenie zdrowia jelit to zadanie wieloetapowe oraz wielowymiarowe. Jednakże bez prawidłowego ich działania trudno mówić o pełni zdrowia.
Przeczytaj również: