Polskie superfood, czyli cudze chwalicie swego nie znacie

Postanawiasz żyć zdrowo, chcesz zmienić sposób odżywiania. Jednak nie wiesz, od czego zacząć. Wiedzę czerpiesz z internetu, podobają Ci się zdjęcia zdrowych, kolorowych posiłków, które widzisz każdego dnia w mediach społecznościowych. Znajomi chwalą się, ile mają energii po włączeniu do swojej diety amarantusa, chia, goji, spiruliny, miodu manuka czy liści morniga? Tobie nazwy te nic nie mówią, robisz więc research. Trafiasz na strony internetowe zachwalające Superfood. Myślisz: to jest to, potrzebuję produktów zdrowych, o wysokiej wartości odżywczej. Nie chcesz jeść zwyczajnie, znudziło Ci się dotychczasowe jedzenie, wybierasz produkty, które są modne, chociaż tak naprawdę niewiele o nich wiesz. Przecież, jak sama nazwa wskazuje, Superfood to żywność, która niesie korzyści zdrowotne. Warto z nich korzystać, ponieważ są naturalne, nieprzetworzone i wyjątkowo cenne w składniki odżywcze.

koszyki pełne warzyw i owoców

Wpadasz w wir zakupów, zaopatrujesz się w żywność o obco brzmiących nazwach. Dodajesz chia, acai, goji, maca do płatków, jogurtów, sałatek, na zmianę pijesz matche, moringa, ale czy wiesz, jakie korzyści płyną ze stosowania tych produktów?

Superfood to nic nowego, produkty te istniały przecież na rynku już przed wprowadzeniem tej chwytliwej nazwy. Mało tego: nie musimy sięgać po preparaty importowane, polski rynek jest pełen produktów, które również zaliczamy do Superfood.

Co ważne, natura jest na tyle inteligentna, że na danej szerokości geograficznej o danej porze roku rosną takie produkty, które będą najbardziej korzystne właśnie dla osób zamieszkujących dany klimat podczas danego sezonu.

Przez to tym bardziej warto sięgać po nasze rodzime superfoods!

Oto kilka z nich, które warto włączyć do swojej diety.

Złoty medalista

Len często nazywany jest „rośliną cenniejszą od złota”. Pod koniec ubiegłego stulecia uprawy lnu w Polsce znacznie zmniejszyły się, ze względu na wzrost popytu na włókna syntetyczne. Obecnie, dzięki trendowi eco, liczba upraw w Polsce stale wzrasta, roślina wykorzystywana jest głównie w przemyśle spożywczym (88,4% upraw), a nie jak dawniej – w włókienniczym. Len jest łatwy w uprawie, nie wymaga nawożenia, intensywnego nawadniania, a w dodatku jesteśmy w stanie wykorzystać całą roślinę, bez odpadów.

Ziarna lnu, w porównaniu do nasion chia mają większą ilość błonnika (11g/100 g len, chia – 9g/100g), przybliżoną ilość omega -3 i omega-6, których spożywanie niesie ogromne korzyści dla układu krążenia, zmniejszając ryzyko wystąpienia miażdżycy czy zawału serca, obniżają poziom cholesterolu, wykazują działanie przeciwzapalne, wspomagają funkcjonowanie mózgu, poprawiają nawodnienie skóry. Dodaj siemię do płatków, jogurtu, koktajlu, sałatki, użyj do zagęszczenia sosu. Już niewielka ilość tych cennych ziarenek wywołuje korzystny wpływ na nasze zdrowie.

Pojedynek spirulina vs natka pietruszki

Łatwa w uprawie, mrozoodporna - świeżą natką pietruszki możemy cieszyć się cały rok, nie straszny jej śnieg i niska temperatura. Pietruszka naciowa sprawdzi się doskonale w doniczce na parapecie. Naturalne źródło witaminy C, A, żelaza, magnezu, potasu, cynku, kwasu foliowego, wapnia. Łagodzi wzdęcia, zmniejsza zmiany zapalne skóry, polecana przy problemach z nieświeżym oddechem, działa moczopędnie, wzmacnia odporność.

Wartości odżywcze natki pietruszki można porównać do spiruliny, którą pozyskujemy z glonów, dlatego spożywamy ją w postaci sproszkowanej lub w postaci tabletek.

Nasza polska pietruszka jest ogólnie dostępna, możemy przygotować z niej koktajle, lemoniadę, pesto, pasty kanapkowe. Natka to świetny dodatek do sałatek, kanapek, zup. Nie masz pietruszki na parapecie? Czas to zmienić! Mrożona, ale zawsze pod ręką? Lepsza mrożona, niż żadna! Dodaj pietruszkę do kanapki, a zdziwisz się, jak pozytywnie zaskoczy Cię jej smak. Nie dziękuj, tylko wcinaj nać. Mamy wybór, nie sięgajmy więc po tabletki, ponieważ zawarte w nich substancje dodatkowe, mogą wpływać negatywnie na nasz organizm. Przyjmując suplement diety ze spiruliną nie mamy pewności, czy deklarowana przez producenta dawka rzeczywiście się z nim znajduje, ponieważ suplementy diety nie muszą mieć badań udowadniających ich skład. W przypadku formy sproszkowanej należy sprawdzić, czy nie dodano substancji konserwującej i przeciwzbrylającej.

Królowa kasz – pani jaglana

Proso, czyli zboże, z którego pozyskiwana jest kasza jaglana, przez setki lat było uprawiane, aby pokryć zapotrzebowanie żywieniowe na terenach Środkowej Europy. Kasza jaglana to bogate źródło dobrze przyswajalnego białka, jest więc dobrym wyborem dla wegetarian, którzy szukają wartościowego białka, a także witamin z grupy B, żelaza, wapnia, potasu, cynku, fosforu, miedzi czy krzemu, poprawiając stan włosów i skóry. Uprawa prosta wraca do łask, zboże to nie jest wymagające w uprawie, a siew w odpowiednim terminie zapewnia obfite zbiory na terenie całej Polski.

Kasza jaglana jest lekkostrawna i nie zawiera glutenu, oczyszcza organizm z toksyn, korzystnie wpływa na pracę żołądka. Nadaje się nie tylko do obiadu: możemy nią zastąpić płatki owsiane, przygotować desery, sałatki. Niezastąpiona w walce z nadmierną masą ciała – jest bardzo sycąca. Kierując się modą, sięgamy po quinoa, czyli komosę ryżową. Kasza jaglana oraz quinoa wypadają podobnie pod względem zawartości składników odżywczych. Komosa ma jednak charakterystyczny, gorzkawy smak, za co odpowiadają saponiny, dlatego trzeba ją płukać przy przygotowaniu. Z komosy przyrządzimy mniej różnorodne dania niż z kaszy jaglanej, ze względu na jej niekorzystne walory smakowe, jest też słabiej dostępna niż kasza jaglana.

Polskie superfood borówka czernica

Acai czy może borówka czernica?

Jagody acai to owoce jagodowe o dużej zawartości witamin, kwasów tłuszczowych, antocyjanów i flawonoidów. Korzystnie wpływają na wzrok, obniżają poziom cholesterolu, uszczelniają naczynia krwionośne, regulują poziom cukru we krwi, usprawniają trawienie, ze względu na dużą zawartość błonnika powodują uczucie sytości, co jest pomocne w walce z nadwagą. Acai są uprawiane w Azji, w Polsce są dostępne w postaci proszku, soku lub tabletek, co często wymaga dodatku substancji konserwujących. Chociaż nasze leśna jagoda, zwana również borówką czernicą, ma mniejszą ilość białka i błonnika niż owoce acai, zawiera jednak ogromne ilości antyoksydantów.

Szukając alternatywy dla azjatyckich jagód, warto sięgnąć po borówkę czernicę, która jest niskokaloryczna, a wiele badań naukowych potwierdza jej pozytywny wpływ na narząd wzroku, obniżanie poziomu cholesterolu LDL, działanie immunomodulacyjne i ochronne na układ sercowo – naczyniowy.

Toast dla zdrowia

Kombucha – azjatycki napój o słodko – kwaśnym smaku, powstający podczas fermentacji grzybów herbacianych ma coraz większą rzeszę fanów. Nic dziwnego, przyciąga nie tylko oryginalnym smakiem, ale także bogactwem składników odżywczych: witamin z gruby B, witaminy C, żelaza, cynku, magnezu, wapnia czy miedzi. Spożywanie tego napoju wpływa korzystnie na obniżenie cholesterolu, ciśnienia tętniczego, łagodzi napięcie miesiączkowe, usprawnia pracę przewodu pokarmowego, wzmacnia odporność, oczyszcza organizm z toksyn, za co odpowiada powstający podczas fermentacji kwas mlekowy.

Czy wiesz, że kwas mlekowy występuje w naszych tradycyjnych produktach kiszonych? Kiszone ogórki, kapusta, buraki, to produkty, które powinniśmy włączyć na stałe do naszej diety, aby wspomóc organizm w walce z patogenami i dostarczyć witamin i składników mineralnych. Kiszonki to duża ilość błonnika, a niewielka ilość kalorii – podczas kiszenia zmniejsza się zawartość cukrów w porównaniu do produktów świeżych. Nie wylewaj wody po ogórkach czy kapuście – im dłużej trwa fermentacja, tym więcej cennych składników przenika do soku. Pij i uśmiechaj się na zdrowie!

Niezłe ziółko

Pijesz Yerba mate, matche i moringa? A kiedy ostatni raz zdarzyło Ci się zaparzyć miętę, pokrzywę czy rumianek?

Zioła to produkty wyłącznie pochodzenia naturalnego, nie mogą być wzbogacane. Aż 16 -20% produkcji światowej ziół pochodzi z upraw polskich. Ziołolecznictwo to podstawa medycyny, było znane już w starożytności. Mięta, pokrzywa, rumianek, mniszek, krwawnik, babka lancetowata, fiołek trójbarwny czy skrzyp to zioła, które występują na naturalnych stanowiskach lub są uprawiane w całej Polsce. Łagodzą szereg dolegliwości, są źródłem wielu witamin i mikroelementów. Zioła to doskonałe urozmaicenie zamiast zwykłej herbaty czy kawy.

Brak energii, zmęczenie? Spróbuj mieszanki dziurawca, rozmarynu i mięty. Problemy trawienne – wypróbuj mniszek, miętę, rumianek. Na problemy skórne, wypadanie włosów, łamliwe paznokcie warto sięgnąć po skrzyp, pokrzywę, kozieradkę, łopian. W sytuacjach stresujących pij napar z melisy, chmielu, lawendy, kozłka.

Mieszaj, próbuj, stwórz swoje własne kompozycje sięgając po zioła nie w saszetkach, a sypane. Napary z ziół sypanych charakteryzują się bogatszym aromatem. Z preparatów sypanych możesz przygotować własne mieszanki, wybierając zioła, na których działaniu szczególnie Ci zależy, możesz dobrać także indywidualnie walory smakowe. (Stosuj zioła przeciwzapalne - więcej w tym artykule).

Warto korzystać z ziół każdego dnia, nie tylko w okresie jesienno- zimowym, gdy sięgamy po gorącą herbatę, ale także w okresie letnim: w upalne dni doskonale sprawdzi się schłodzona mieszanka rumianku, pokrzywy i mięty.

Mnóstwo roślin, które uważamy za chwasty ma dobroczynny wpływ na nasz organizm. Warto je poznać, spróbować i zakochać się w ziołach. Dlaczego nie korzystamy z produktów, które mamy na wyciągnięcie ręki? Torebka ziół suszonych, dostępnych w każdej aptece czy sklepie zielarskim to koszt kilku złotych! Różnorodność polskich ziół to gwarancja, że każdy znajdzie odpowiednią roślinę dla siebie, pozytywnie wpływającą na organizm, bez konieczności inwestowania w modne, importowane i niestety często drogie preparaty. (Na imprezy polecają się ziołowe drinki bezalkoholowe, przepisy tutaj).

Super nie takie super

Chcemy wyeliminować z naszego życia produkty syntetyczne, wzbogacane, konserwowane, a sięgamy po suplementy i odżywki, które mają w swoim składzie wiele sztucznych dodatków. „Super żywność” to produkty nieprzetworzone, o wysokiej wartości odżywczej. Hasło to zostało jednak wykorzystane przez producentów suplementów diety i odżywek, które z super żywnością mają niewiele wspólnego, ze względu na dodatek konserwantów, wypełniaczy, zagęszczaczy i wielu innych substancji.

Sięgamy po produkty, które mają poprawić nasze zdrowie i samopoczucie, ale czy sięgamy po właściwe preparaty? Czy acai w tabletkach to nadal superfood? Czy sprawdzamy skład zakupionych specyfików? Rynek odżywek i suplementów jest przesycony specyfikami, które mają zapewnić nam zdrowie. Wybierajmy jednak właściwie, czytajmy etykiety, sprawdzajmy skład. Superfood jest popularnym hasłem, lecz nadal nie ma pełnego poparcia naukowego ani prawnego. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) listę superfoods opiera na oświadczeniach zdrowotnych i żywieniowych producentów. Produkty te to nic nowego, nowa jest tylko nazwa. Jednak gdy coś jest modne, popularne, chętniej po to sięgamy.

Bycie modnym jest obecnie niemodne, więc szukajmy produktów rodzimych, lokalnych, regionalnych, a co za tym idzie: znacznie tańszych. To co dla nas najlepsze jest bardzo często na wyciągnięcie ręki.
0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Link artykułu został skopiowany.
Koszyk0
Twój koszyk
Produkt został dodany Koszyk został zaktualizowny Produkt został usunięty Brak produktów na stanie Wprowadziłeś nieprawidłową wartość

Brak produktów w koszyku.