5 mitów dotyczących pielęgnacji, które niszczą Twoje włosy

Internet to wielka skarbnica wiedzy, ale także mitów, które nie ominęły również tematyki pielęgnacji włosów. W tym artykule postaram się rozwiązać kilka z nich.

pielęgnacja włosów, włosy
Mycie

Zacznijmy od początku, czyli od tego jak powinniśmy myć włosy. Czy wiesz, że umycie ich tylko raz nie będzie wystarczające? Włosy powinniśmy myć dwa razy. W praktyce powinno to wyglądać następująco: namocz włosy, nałóż szampon (w celu usunięcia brudu i zanieczyszczeń), zmyj i nałóż ponownie szampon, po czym pozostaw pianę na kilka minut w celu wniknięcia substancji aktywnych we włosy, następnie spłucz go wodą.

Olejowanie

Nasze włosy posiadają naturalny „olej” chroniący je przed zniszczeniami – 18MEA. W chwili kiedy poddajemy włos zabiegom chemicznym takim jak na przykład farbowanie, czy rozjaśnianie pozbywamy się tej ochronnej warstwy, co skutkuje ich osłabieniem i podatnością na zniszczenia. Z tego względu powinniśmy nakładać olej na końcówki włosów na 30-60 minut przed myciem. Jednym z najbardziej uniwersalnych i polecanych olejów jest olej kokosowy (więcej przeczytaj tutaj).

Maski i odżywki

Zaznaczam na początku, że nie są to synonimy. Odżywka nie wnika w głąb włosa, a jedynie osadza się na jego zewnętrznej części i działa jedynie do kolejnego mycia. Odżywka jest świetnym wyborem zwłaszcza do włosów mocno elektryzujących się i plączących. Maska natomiast przedostaje się do środka włosa. Często maski mają w sobie składnik naturalnie budujący nasze włosy na przykład keratynę. Maski trwale regenerują nasz włos, ale także poprawiają jego wygląd z zewnątrz.

W takim razie co wybrać? Jeśli masz włosy zniszczone, rozdwajające, często farbujesz, rozjaśniasz, prostujesz – wybierz maskę. Jeśli te problemy Cię nie dotyczą, możesz oprzeć się na samej odżywce.

Warto również zaznaczyć, że producenci najlepiej wiedzą, na jaki czas nałożyć dany produkt, dlatego nie sugeruj się modą i nie nakładaj maski na całą noc – jest to bezsensowny zabieg, który nie przyniesie zamierzonego efektu, ponieważ po pierwsze włosy i tak nie przyjmą w ciągu nocy więcej substancji, niż przez czas, jaki opisał na produkcie producent, a w dodatku maska pozostawiona tak długo może stać się pożywką dla bakterii i grzybów.

Wcierki

Odżywki i maski stosuje się głównie na włosy, jednak dla wsparcia skóry głowy zaleciłabym wcierkę. W tym miejscu warto zaznaczyć, że nie ma idealnego produktu dla wszystkich. W drogeriach możemy dostać trzy rodzaje wcierek:

- na bazie alkoholu — zalecane dla osób z bezproblemową skórą głowy, absolutnie nie powinny ich stosować osoby z łupieżem, łojotokowym zapaleniem skóry, czy łuszczycą

- na bazie oleju — nie są polecane dla osób z problemem wypadania włosów

- bezalkoholowe – czyli na bazie innego rozpuszczalnika jak na przykład woda, czy glikolu – jeden z najlepszych wyborów dla skór problemowych.

To najważniejsze informacje o produktach pielęgnacyjnych.

A teraz chciałabym obalić kilka mitów
  1. Najlepszym wyborem jest suszenie naturalne – MIT – badania dowodzą, że suszarka będzie lepszym wyborem, jeśli będzie stosowana rozsądnie. Czyli jak? Z odległości 15 cm, w stałym ruchu (czyli nie nagrzewamy jednego miejsca). Podczas mycia łuski naszych włosów się otwierają, więc włosy jest podatny na zniszczenia. Gdy pozwalamy włosom schnąć naturalnie, czyli na przykład chodząc po mieszkaniu, narażamy włosy na uszkodzenia mechaniczne w wyniku pocierania ich o siebie wzajemnie, o ubranie, czy oparcie fotela. Najgorsze co możemy zrobić to pójść spać w mokrych włosach, lub chodzić w turbanie. Spowoduje to nie tylko uszkodzenia, ale również będą to idealne warunki do rozwoju grzybów, a konsekwencją tego może być łupież.
  2. Jeśli włosy szybko Ci się przetłuszczają, myj je rzadziej – MIT – naturalnie, nasze włosy wymagają mycia po 2-3 dniach. Wynika to z pracy naszych gruczołów łojowych. Przeciągnie nie tylko nic nam nie da, a spowoduje namnażanie grzybów i bakterii. Problemem jest gdy włosy wymagają mycia już po jednym dniu. Warto wtedy poszukać porady u trychologa.
  3. Dobieraj kosmetyki do porowatości włosów. Porowatość możesz sprawdzić za pomocą szklanki wody – MIT x2. Dlaczego? Oczywiście włosy mają swoją porowatość, jednak może ona być różna dla jednego włosa. Ale od początku – porowatość włosów to poziom rozchylenia łusek we włosie. Wyróżniamy tutaj trzy kategorie. Nisko porowate, wysoko porowate i średnio porowate. I teraz wyobraź sobie malutki. „świeżo wykluty” włos. Najczęściej będzie on zdrowy, a jego porowatość będzie zazwyczaj niska. Jednak gdy z czasem będzie on rósł, będziemy poddawać go wysokim temperaturą, mocnym upięciem włosów, czy jakimkolwiek tarciom zazwyczaj będzie on coraz bardziej zniszczony, a to może wpływać na poziom rozchylenia łusek – będzie on większy. Czy to oznacza, że powinniśmy stosować inne kosmetyki przy skórze, a inne na końcach? Nie. Naturalne jest, że mamy różne porowatości włosów, jednak nie popadajmy w paranoję kupując coraz to nowsze kosmetyki. Dodatkowo skala podziału jest naprawdę wąska i nie dzieli się na różne typu włosów. A dlaczego test szklanki wody jest mitem? Bo porowatości nie da się sprawdzić „na oko”. Należałoby wykonać dokładne badania pod mikroskopem.
  4. Peeling należy stosować tylko po stylizacji – MIT – peeling pozwala „wyczyścić” dokładnie naszą głowę. To tak jakby powiedzieć, że mydłem wystarczy się myć raz w tygodniu. Nie! Owszem peeling zalecany jest zawsze po mocnej stylizacji, czy użyciu suchego szampony, ale nawet jeśli nie robimy nic z naszymi włosami, powinniśmy porządnie wyczyścić naszą skórę głowy raz w tygodniu.
  5. Prostownica o niskiej mocy nie niszczy włosów – MIT – każde poddanie włosów wysokiej temperaturze niszczy nasze włosy. Owszem do 150℃ te zniszczenia można odbudować, jednak powyżej najczęściej włosy są już tak przepalone, że zniszczenia są nieodwracalne. Oczywiście zalecane jest stosowanie produktów do termoochrony przy każdym użyciu prostownicy i, mimo że nie uchronią one włosów powyżej 150℃ to na pewno im pomogą. A co jeśli nie lubisz swoich loków i nie wyobrażasz sobie życia bez prostownicy? Mniejszym złem będzie wykonanie zabiegu nanoplasti, lub keratynowego prostowania. A dlaczego mniejszym, ale nadal złem? Ponieważ wszelkie zabiegi powodujące trwałe prostowanie zawierają substancje powodujące uszkodzenie trwałych wiązań we włosie, czyli ich zniszczenie.
Jak dbać o włosy gdy wykonujemy zabiegi typu farbowanie, rozjaśnianie, koloryzację, nanoplastię, czy keratynowe prostowanie?

1. Podczas wszelkiego zmieniania koloru włosów poproś fryzjera o zastosowanie blokerów przed zabiegiem, które chronią skórę naszej głowy. Każdy dobry salon poleci Ci odpowiednie do tego produkty.

2. Przed farbowaniem pozostaw lipidową warstwę ochronną na włosie – oznacza to, że nie powinno się myć włosów 2-3 dni przed zabiegiem.

3. Po wszelkich zabiegach stosuj odpowiednio dobrane preparaty, najlepiej takie, które zaleca producent. Pozwoli Ci to na dłuższe utrzymanie efektu, a dzięki temu na rzadszą potrzebę wykonywania zabiegów .

4. Po każdym zabiegu stosuj preparaty nawilżające dedykowane przez producenta kosmetyków, jakimi wykonujesz zabieg. Jeśli producent nie ma w swojej ofercie takiego produktu, zapytaj osobę wykonującą zabieg. Ja w swoim gabinecie stosuje produkty nawilżające z marki Nioxin – w tym wypadku użyłabym produktów z serii Nioxin Scalp odpowiednio dobranej do danej skóry

5. Zmiany koloru włosów dokonuj u fryzjerów, którzy pracują na produktach fryzjerskich. Dlaczego? Ponieważ produkty drogeryjne są gorszej jakości i najczęściej bardziej niszczą włosy.

Mam nadzieję, że od dziś pielęgnacja nie będzie już taka trudna.

Kopiuj link
0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Link artykułu został skopiowany.
Koszyk0
Twój koszyk
Produkt został dodany Koszyk został zaktualizowny Produkt został usunięty Brak produktów na stanie Wprowadziłeś nieprawidłową wartość

Brak produktów w koszyku.